Kilka słów wstępu
Opracowując redakcyjnie książkę Patricka Frencha „Tybet, Tybet” zauważyłem, że w nazewnictwie związanym z Tybetem panuje duży bałagan.
W większości opracowań naukowych stosuje się transliterację, najczęściej w wersji opracowanej przez Turrella Wylie'ego. Specyfika języka tybetańskiego, a zwłaszcza fakt, że wielu liter nie wymawia się, powoduje jednak, że wyrazy zapisane tą metodą są absolutnie nie do przeczytania dla niewtajemniczonych.
W literaturze popularnej stosuje się różne systemy transkrypcji, czyli zapisu fonetycznego. Nie ma jednak jednej dobrej, konsekwentnej, prostej do zastosowania i oficjalnie przyjętej. Obiecujące prace nad usystematyzowaniem międzynarodowej transkrypcji prowadzi Tibetan and Himalayan Digital Library.
W opracowywanej książce zdecydowałem się użyć najprostszego możliwie zapisu fonetycznego, dostosowanego do zapisu języka polskiego. Ma to tę podstawową zaletę, że czytelnik nie będzie sobie łamał języka na każdej nazwie i przeczyta ją w postaci zbliżonej do oryginału. Minusem jest fakt, że trudno czasem odnieść tak zapisane nazwy do tekstów w innych językach. Na przykład miasto, które zapisaliśmy jako Szigace, w innych publikacjach występuje jako: Shigatse, Shikatse, Rigaze, Xigaze, Zhigatse lub Zhikatsé.
Dla bardziej wymagających czytelników książki Patricka Frencha oraz osób, które chciałby uporządkować sobie zapis nazw i słów tybetańskich publikuję mini-gazeter, zawierający tybetańskie nazwy geograficzne oraz mini-słowniczek. Jest to projekt otwarty, który będę się starał rozwijać. Jestem otwarty na wszelkie sugestie i uwagi. Zaznaczam, że moja wiedza w tym temacie jest bardzo uboga i czysto teoretyczna. Na innej naszej stronie znajdziecie też narzędzie pozwalające na konwersje pisma tybetańskiego na alfabet łaciński według transliteracji Wyliego oraz według wspomnianej wcześniej transkrypcji opracowanej przez THL.